(stare podanie ruskie)

 

Zgromadzona na przystani starszyzna nowogrodzka, pilnie śledziła zbliżające się okręty. Na czoło wysforował się spory drakkar z wyrzeźbioną głową sokoła na dziobie. Miarowy ruch wioseł przybliżał z każdą sekundą eskadrę o czarnych żaglach. Niemy tłum, ciekawy przybyszów zza morza, stał skupiony nad brzegiem Wołchowa. Jako pierwsi widoczni byli władycy o sporych brodach, przyciętych na piersiach, z podgolonymi dość mocno głowami z tyłu. Obok nich stali kapłani świątyni Peruna w swych długich białych szatach z arcykapłanem ubranym na czerwono. Wszędzie uwidaczniały się przepych i bogactwo. Dopiero nieco za grupą wojów i odświętnie ubranych kobiet można było dostrzec szarą tłuszczę prostego ludu, oczekującego w napięciu na nowych władców Słowienów1 osiadłych w Nowogrodzie i okolicach. Gdy pierwszy okręt sięgnął piachu, poczęli z niego schodzić kolejno rośli wojowie o rudych bądź blond włosach. Do grupy przybyszów pośpiesznie skierowali się władycy w otoczeniu kapłanów. Spośród nich wyłonił się arcykapłan z rzeźbionym kosturem w ręce i zwrócił się do najbliżej stojącego wysokiego już niemłodego człowieka o siwej brodzie, misternie pozaplatanej w przeróżne warkoczyki:

– Witaj nam Ruryku synu Godosława, a prawnuku Gostomysła i wnuku Godelaiba. Przybyłeś do nas na nasze zaproszenie, bo nie ma zgody wśród nas i rody walczą przeciw sobie, a ludźmi rządzi złość i nienawiść! Chcemy złożyć władzę w twoje ręce i twoich braci, abyś powstrzymał chciwość i gniew i aby pokój nastał w Nowogrodzie. Szukaliśmy długo odpowiedniego księcia i chcieliśmy, by był z naszej słowiańskiej krwi. I choć wiemy, żeś wychował się w kraju Szwedów, a zarządzasz mądrze krajem Jemowów2, to jednak przecież mówisz naszą mową, a ojciec twój pochodził z bohaterskiego ludu Wagrów3, zaś Umiła, twa babka była przecież córką naszego wojewody Gostomysła. Panuj nad nami sprawiedliwie i mądrze.

Gdy starzec umilkł, Ruryk rozejrzał się dokoła ogarniając zebranych na wybrzeżu ludzi.

– Sława Wielkiemu Nowogrodowi! Sława Słowienom! Biorę was pod swą opiekę dobrzy ludzie – krzyknął Ruryk – Perun mi świadkiem, że będę rządził zgodnie z obyczajem i tradycją.

Na te słowa cała ciżba, władycy i kapłani pokłonili się nowemu panu. W międzyczasie dotarły następne okręty i na brzeg wychodziły drużyny zbrojnych Waregów4, dzikich Jemowów i Czudów. Część spośród tych wareskich wojowników była pochodzenia wagryjskiego. To ci, co uciekli razem z jego ojcem do kraju Szwedów przed gniewem okrutnego Godofreda5, który najechał dziedziny obodrzyckie i powiesił Godelaiba, przodka Ruryka. Chwilę potem do nowego księcia dołączyli dwaj jego bracia Sineus i Truwor, których Nowogrodzianie nazywali po słowiańsku Sinawem i Trawieniem. Zaś samego księcia jego rodzimym imieniem Raróg. Wszyscy trzej bracia przyjęli skandynawskie imiona dopiero w kraju Szwedów, skąd wielu dołączyło do zbrojnej drużyny księcia Wagrów. Razem z wojownikami na ląd wychodziły kobiety i dzieci wraz z całym dobytkiem. Spośród możnych nowogrodzkich wyłonił się bogato ubrany władyka z przypasanym mieczem u boku i rozkładając ręce odezwał się przyjaźnie:

– Książę, wybudowaliśmy ci gród, na którym zasiądziesz i stamtąd rządzić nami będziesz. Twój znajduje się w Nowogrodzie, twego brata Trawienia w Biełymozierze, a Sinawa w Ładodze. W ten sposób będziecie mogli wziąć całą ziemię nowogrodzką w posiadanie i zaprowadzić na niej ład i porządek.

– Jak ci na imię człowieku? – Spytał Ruryk.

– Jestem Wadim Chrobry. A i to chcę ci, książę, powiedzieć, że jesteśmy spokrewnieni poprzez twego pradziadka Gostomysła – odparł władyka.

– Zajmiesz zaszczytne miejsce w mej radzie przybocznej – rzekł Ruryk – a teraz wskażcie nam drogę do naszych grodów, bo jesteśmy wielce utrudzeni podróżą.

I tak trzej bracia wagryjskiego pochodzenia zaczęli panować w ziemi nowogrodzkiej. Dość szybko spacyfikowali miejscowe nastroje i ruszyli podbijać i przyłączać nowe ziemie. Niektórzy sami poprosili o opiekę, jak Krywicze czy Merjanie, innych zbrojne drużyny zmusiły do posłuszeństwa. Książę nawiązał też ściślejsze związki z krajem Obodrytów i rozpoczął na szeroką skalę handel bronią, wydatnie wspierając swoich pobratymców w wojnach przeciw Duńczykom i Sasom. Ruryk znając charakter Słowienów, nie rozdawał zaszczytnych funkcji Nowogrodzianom, ale w zhołdowanych szczepach i plemionach ustanawiał namiestnikiem zawsze jednego ze swoich zaufanych Waregów. Wkrótce zaczęto nazywać ich Rusami, od regionu, z którego przybył sam Ruryk6. Nowogrodzianie nie byli zadowoleni, że kniaź twardą ręką powstrzymuje ich samowolę i nie pozwala objąć wpływowych stanowisk. Zaowocowało to wkrótce, gdy połączywszy się z innymi plemionami słowiańskimi i fińskimi – Słowienie zaatakowali grody trzymane przez ludzi Ruryka. Na czele buntu stanął Wadim Chrobry. Ruryk dość szybko opanował sytuację i rozbił powstańców, zaś samego Wadima skazał na okrutną śmierć. Niebawem też umarł Sinaw, a zaraz po nim Trawień. Dzięki temu Ruryk sam stanął na czele dużego państwa, które zaczęto nazywać – Rusią.

 

Andrzej Michałek. Słowianie Wschodni. Warszawa 2005.

Powieść Minionych Lat. Wrocław 1999.

https://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=ru&u=http://www.geni.com/people/Rurik-Founder-of-the-Rurikid-Dynasty/6000000014131379071&prev=search


1 – Słowienie – lud słowiański zasiedlający ziemię nowogrodzką.
2 – Lud żyjący w południowej Finlandii.
3 – Północni Obodrzyce , dziś jest to region w landzie niemieckim Szlezwik i Holsztyn.
4 – Tak nazywano wikingów wśród Słowian Wschodnich.
5 – Godofred był duńskim księciem.
6 – Chodzi tutaj o miejscowość Roslagen w Szwecji, jako domniemane miejsce pochodzenia lub zamieszkiwania przeważającej większości przybyłych z Rurykiem.