Dygresja po spotkaniu z Autorką Szuflady Katarzyną Szczepańską – Kowalczuk

Nasz literacki zbiór ad. Rem Szuflada powiększył się o kilka ważnych tytułów.
Stosik urósł. Jedną z nowości jest opowieść o Beacie Obertyńskiej Piękno i Piekło Anny Piwkowskiej z dedykacją, którą otrzymaliśmy od Autorki w dniu 8 kwietniu 2022 roku. Spotkanie odbyło się w Muzeum Ziemi Przemyskiej w niezwykłej scenerii obrazów Leli Pawlikowskiej (siostry poetki). Dyskretnie ustawiona na stoliku maszyna do pisania należąca do Beaty Obertyńskiej potęgowała wrażenia, że gościmy w rodzinnym salonie u Pawlikowskich.
Spotkanie prowadzone przez Annę Pawlikowską było podwójną ucztą, bo zaproszono na nie także Martę Trojanowską autorkę książki Lela. Życie i twórczość Anieli z Wolskich Pawlikowskiej (1901 – 1980). Ten piękny, bogato ilustrowany album z podpisem Autorki otrzymaliśmy w prezencie, co czyni go jeszcze cenniejszym. Próżno go jednak szukać na dzisiejszym zdjęciu, choć ze względu na rozmiary stanowiłby solidny fundament literackiego stosiku. Wyfrunął do Krakowa, gdzie jest intensywnie studiowany. Jak dobrze pójdzie na wiosnę ujrzycie rezultaty tej kwerendy.
O artystycznej współpracy sióstr pisaliśmy w lutym 2022 roku w wpisie pt. Gitara i tamci. Artystyczny tandem sióstr Wolskich.
W kolekcji ad. Rem mamy dwa tytuły Anny Pawlikowskiej – dedykowany mężowi Kasprowi Pawlikowskiemu tomik
poezji Tuż obok życia i bardzo osobista proza dedykowana dzieciom pt. Ono. O obu publikacjach przeczytać można we wpisie Małgorzaty Włodarczyk Wołanie. Anna Pawlikowska Ono.
Optymizmem napawają tytuł i portrety postaci nakreślonych piórem Jacka Woźniakowskiego w książce Ze wspomnień szczęściarza.
Jak relikwię traktujemy unikatowy egzemplarz Perepelników Beaty Obertyńskiej, który dotarł do Starzawy pandemiczną
zimą 2020 prosto z goszyckiego dworu. Mieliśmy nieprawdopodobne szczęście, że Michał Smoczyński akurat ”wyzbywał się” dubletów.
z biblioteki. Do fragmentu opisującego święta uroczyście wracamy w Boże Narodzenie, albo w biegu, w krotkich dniach przed wigilią, żeby przesiąknąć niezwykłym klimatem dawnych świąt, spróbować przechwycić ich cząstki i jak płatkami śniegu oprószyć nimi nasze święta. Gdy czytamy fragmenty na głos zawsze podnoszą się słowa zachwytu i prośby o wypożyczenie książki, ale my jesteśmy nieustępliwi i Perepelnik nie pożyczamy. Jeśli Perepelniki zostaną wznowione kupimy sobie na zapas i dla przyjaciół w prezencie.
Nowym nabytkiem jest Jan Józef Szczepański Książka do pisania wydana w 2023 roku przez wydawnictwo Austeria w 20. rocznicę śmierci pisarza.
I tak się składa, że opowiadanie Łopata archeologa ze zbioru Rafa J. J. Szczepańskiego zawiera też pierwsza pozycja w piramidzie ad. Rem. Jest to katalog Machina. Messages Bizarres Maszyna rysująca Michała Kowalczuka wydany w związku z wystawą w krakowskiej GALERII STARMACH w 2016 roku. Michał Kowalczuk niechętnie pokazuje swoje prace, a nam się udało! Dostaliśmy zaproszenie na wernisaż wystawy artysty w Goszycach wiosną 2023 roku. Było to wyjątkowo miłe i ciekawe wydarzenie. Podobnie jak w przypadku Perepelnik zachwycona publiczność domaga się kolejnej odsłony!
Przeskakując z dołu na sam wierzchołek piramidy ad. Rem zaskakujące odkrycie w FRYWOLITKACH czyli ostatnio przeczytałam książkę!!!
Małgorzaty Musierowicz. Zaskakujące dlatego, że trzy części zbiorów felietonów FRYWOLITKI wydanych przez Akapit Press mam „sczytane na wylot”, znam niemal na pamięć. Tak mi się zdawało. A tu, gdy po latach znowu poczułam wewnętrzny imperatyw przeczytania kilku stron, żeby pilnie pokrzepić ducha – co widzę na stronie numer 100 w Frywolitkach w zielonej okładce? Piękne słowa o Rafie Jana Józefa Szczepańskiego z finezyjnie wplecionym wątkiem z Trzech czerwonych róż i wojenną historią pisarza związaną z Goszycami. Żeby oddać kunszt tekstu Małgorzaty Musierowicz należałoby przytoczyć każde zdanie od strony 100 do 103. Ale nawet wtedy bez rysunków Autorki – róży i kwiatków w wazonie między leżącymi i stojącymi książkami – to nie byłoby to samo. Pióro jest na wskroś musierowiczowskie. Mistrzowskie.
Na koniec cytat z Trzech czerwonych róż*.
„Kiedyś dwór goszycki był piętrowy i nawet z tej racji, starzy ludzie we wsi nazywali go jeszcze „pałacem”. W czasie pierwszej wojny światowej artyleryjski granat (austriacki, a może rosyjski) pozbawił go wyższej kondygnacji. Pod obniżonym dachem „rezerwuar” był jedynym mieszkalnym pomieszczeniem. Był też miejscem eksterytorialnym. Jerzy (…) urządził tu sobie schronienie, wypełnione książkami, tomikami poezji i albumami reprodukcji Boscha, El Greca, Breughla, impresjonistów, i kubistów. Oaza w oazie. Zanurzony w żywiole Apokalipsy dom przechowywał, niczym dzwon nurka, powietrze i temperaturę normalnego życia. Ściany „rezerwuaru” zawierały w sobie atmosferę życia wysublimowanego.”
Jan Józef Szczepański pisarz na czas nie-pokoju.
Magdalena Wisiecka
*Jan Józef Szczepański, Trzy czerwone róże, Wydawnictwo Literackie Kraków, 1982 S. 40.